,,Escort Girl" Anny Dąbrowskiej to prawdopodobnie moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki.
Na polskim rynku pojawia się tyle wydań nieznanych do tej pory przeze mnie twórców, że nie ma możliwości bym miała okazję zapoznać się choć z częścią tych, które okazują się dla mnie interesujące pod względem poruszanej treści. W ostatnim czasie w moje ręce trafiło jednak wydanie ,,Escort Girl" Anny Dąbrowskiej, które już w chwili, gdy książka znajdowała się jeszcze w zapowiedziach zainteresowało mnie swoją niebanalną fabułą. Z tego też powodu dość sprawnie postanowiłam zapoznać się z tą publikacją.
Główną bohaterką została kobieta pracująca jako dama do towarzystwa i w roli umilania czasu mężczyznom. Nie miała dla niej znaczenia nazwa jej profesji, jeśli istniała możliwość oderwania się od toksycznej matki. Problem pojawił się w chwili, gdy poznała Sylwestra i ich relacje niekoniecznie musiały być czysto zawodowe. Czy tytułowa Escort Girl postanowiła się z nim związać i czy miała ona prawo do szczęścia?
,,Escort Girl" Anny Dąbrowskiej to jedna z lektur, która okazała się dla mnie interesująca pod względem poruszanej w niej niebanalnej fabuły. W związku z tym, iż główna bohaterka miała naprawdę nietypową profesję z tego powodu książka napisana przez inowrocławiankę jest jeszcze bardziej zajmująca. Gdy w przyszłości nadarzy się okazja zapoznania się z kolejnymi wydaniami Anny Dąbrowskiej na pewno nie przejdę obok tej możliwości obojętnie. Jej ,,Escort Girl" wywarła na mnie spore wrażenie.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Amare.
Lubię książki tej autorki i pod ten tytuł również na pewno sięgnę.
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki i ogólnie rzadko sięgam po romanse czy erotyki. Zawsze męczy mnie przewidywalna fabuła.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jej czytać :)
OdpowiedzUsuńNie mam w planach tej książki - jakoś nie umiem przekonać się do tego typu literatury.
OdpowiedzUsuńNa pewno jest się czym zainteresować.
OdpowiedzUsuńRaczej nie moje klimaty, i to zdecydowanie! :).
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jej czytać
OdpowiedzUsuńTEmat toksycznej rodziny zwłaszcza matki jest bardzo przykry, ale dobrze że sie go porusza. Pamiętam czasy gdzie było to surowe tabu, teraz cos sie zmieniło.
OdpowiedzUsuńMasz rację. Zawsze było, że matka to matka, zawsze kocha swoje dzieci, chyba, że katuje, a nikt nie patrzył, czy ich nie niszczy psychicznie. Ba, kiedyś i klaps był spoko!
UsuńTo prawda, na rynku ukazuje się tyle książek, że trudno śledzić je wszystkie. Ja bazuję raczej na sprawdzonych przeze mnie autorach.
OdpowiedzUsuńniestety nie miałam przyjmeności słyszeć o autorce. dawno tez nie miałam okazji czytać żadnego romansu i erotyku. Może w wolnej chwili. Kinga
OdpowiedzUsuń