niedziela, 13 listopada 2022

,,Gdy myśli do Majdanka wracają" Stefania Perzanowska



Stefania Perzanowska choć bez broni w ręku walczyła z okupantem za pomocą lekarskiego wykształcenia. Najpierw na Majdanku, później w Auschwitz niosła pomoc wszystkim tym, którzy jej potrzebowali. W czasie II wojny światowej działała w podziemiu, była członkinią Armii Krajowej. Wpadła w ręce nazistów w wyniku aresztowania inteligencji. Więziona najpierw w Radomiu razem z pierwszym transportem kobiet trafiła do Lublina. Na Majdanku pierwszym, co ją przeraziło było to, że żaden niemiecki lekarz nie przejmuje się losem chorych. Człowiek był tylko nic nie znaczącym numerem, jednym więcej, jednym mniej...

Autorka książki nagrodzonej w konkursie zorganizowanym przez Muzeum na Majdanku opowiada swoją historię. Bardzo szybko zaczęła udzielać pomocy potrzebującym, z czasem zorganizowała punkt sanitarny, który szybko przemienił się w sprawnie działające miejsce niosące pomoc. Wielokrotnie, z narażeniem swojego życia, ,,ukrywała" w szpitalu tych, którzy do pracy nie byli zdatni. Robiła wszystko by niezależnie od narodowości pacjentki na bloku żeńskim miały jak najlepszą opiekę. Nigdy się nie skarżyła, nie narzekała. Działała zarówno na Majdanku, jak i później w Auschwitz, gdzie przeniesiono pacjentów razem z 50 personelu w kwietniu 1944 roku.

Sama historia Majdanka przedstawiona oczami Perzanowskiej zajmuje nieco ponad 250 stron. Kolejne blisko 180 to opowieść w formie grypsów, listów, które pisała do krewnych, córki. Nie da się ukryć, że historia zamknięta w tytule ,,Gdy myśli do Majdanka wracają" to poruszające świadectwo bohaterstwa i człowieczeństwa. Dzieliła się otrzymywanymi darami z więźniarkami, zdobywała dla nich książki, dbała o to, by uratować jak najwięcej majdańskich istnień. Pozostała lekarzem do końca swoich dni. Zmarła w 1974 roku.

Książkę można kupić na www.inverso.pl

Wpis powstał w ramach współpracy z Prószyński i S-ka.

8 komentarzy:

  1. Z zainteresowaniem sięgnę po książkę, czasem właśnie warto pochylić się nad losami ciężko doświadczonych osób, to również sposób na zachowanie w pamięci tego, co człowiek potrafił zgotować drugiemu człowiekowi, a co nigdy nie powinno powtórzyć się. Izabela

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie książki bardzo sobie cenię, więc na pewno sięgnę po ten tytuł.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi.🙂

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jest to dla mnie książka. Tego typu książki wywołują u mnie zbyt wiele emocji. Zwyczajnie nie daje rady przez nie przebrnąć...

    OdpowiedzUsuń
  4. Literatura obozowa jest dla mnie wyjątkowo trudna i przyznam, że sporadycznie po nią sięgam

    OdpowiedzUsuń
  5. kompletnie nie dla mnie ta ksiązka, nie przepadam za tego typu tematyką :)
    dobrego dnia dyedblonde

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa pozycja, chociaż osobiście raczej się nie skuszę, bo nie potrafię skupić się na czytaniu takich historii.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajna propozycja, moja mama lubi takie książki, więc może kupię ją jej na święta. :)

    OdpowiedzUsuń