,,Testament. Hope. Tom 1" to doskonałe rozpoczęcie nowego cyklu. Sprawdźcie też inne nowości w księgarni.
Choć Monika Skabara debiutowała w 2020 roku szybko okazało się, że jej twórczość zdobywa liczne rzesze odbiorców. Nie ma się czemu dziwić. Czytałam jej cykl ,,Dziewczyna Feniksa" oraz pojedynczą ,,Wróg mojego wroga". Podchodząc z pewną dozą niepewności skusiłam się na ,,Testament. Hope. Tom 1". Powiedzieć, że przepadłam, to jak nic nie powiedzieć. Ta książka jest tak dobra, że zakończenie wbija w fotel, a w głowie kołacze się tylko myśl ,,Dlaczego?". Dlaczego Monika Skabara zostawia tak swoich bohaterów? Dlaczego nie ma jeszcze drugiego tomu? Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego?
Stary dom w Pilot Point był miejscem, gdzie tworzyło się wiele wspólnych wspomnień prawdziwej przyjaźni Hope Philips i Sary Evans. Choć ojcowie obu byli w wojsku, to jednak opiekun Hope był prawdziwym tyranem, jeśli chodzi o kwestie podporządkowania się jego woli. Kobieta robiła to, co chciał, by zadowolić jego chore ambicje stworzenia potomka, który zrobi karierę wojskową. W czasie jednej z misji jej przyjaciółka zostaje raniona przez wroga. Główna bohaterka dochodzi do wniosku, że dłużej nie chce tak żyć. Przeprowadza się do miejsca, gdzie była naprawdę szczęśliwa i... od razu pakuje się w kłopoty. Na szczęście w Teksasie mieszkają dobrzy ludzie, którzy ratują ją z wielu opresji. Jednym z nich jest Jackson Sunders.
Monika Skabara z każdą kolejną historią tworzy coraz bardziej dopracowane historie, od których nie sposób się oderwać. Choć już jej początkowe książki były fenomenalne pod względem fabuły i budowania napięcia, to jednak ,,Testament. Hope. Tom 1" przebił wszystko. Nie jest to szczególnie długa i wymagająca uwagi pozycja, jednak poprzez pokazanie Hope jako wojowniczki o lepsze jutro dla samej siebie wiele postaci może się z nią zidentyfikować. Nie ma co ukrywać, czytelnicy czekają na kontynuację, na którą, miejmy okazję, nie przyjdzie nam zbyt długo czekać. Hope z jednej strony jest twarda, z drugiej potrzebuje oparcia kogoś, kto wypełni jej pustkę po stracie Sary. Czy wybawicielem okaże się Jax? To się dopiero okaże. Serdecznie polecam.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję TaniaKsiazka.pl
Czytałam tej autorki Wróg mojego wroga i miło wspominam czas z książką. Może i na ten tytuł się skuszę.
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająco piszesz o tej książce piszesz.
OdpowiedzUsuńJak to w życiu, wielka zmiana i nowe wyzwania, nie zawsze początkowo wszystko się układa, ale z czasem życie nabiera rumieńców. Izabela
OdpowiedzUsuńBardzo lubię, kiedy pisarze ewoluują i każda kolejna ich książka staje się coraz lepsza.
OdpowiedzUsuńNa pewno jest się czym zainteresować.
OdpowiedzUsuń