,,Wirus" Adama Ostaszewskiego jest jednym z wydań, z którymi zapoznałam się w ostatnim czasie.
Uważam, że w codziennym zabieganiu dobrze jest znaleźć czas na poznawanie kolejnych ciekawych lektur. Nie zawsze jest możliwość wygospodarowania odpowiedniej liczby czasu, jednak nawet czytanie przez kilkanaście minut posuwa sprawę do przodu. Jest to korzystne rozwiązanie pod tym względem, iż na polskim rynku wydawniczym przez cały rok kalendarzowy pojawiają się kolejne bardzo ciekawe wydania. ,,Wirus" Adama Ostaszewskiego bez wątpienia jest jednym z nich, więc szczególnie warto jest mieć to wydanie na uwadze.
Głównym bohaterem tego wydania został wcześniej zdegradowany Andrzej Ranecki, który obecnie miał szansę się zrehabilitować. Jego zadaniem było odnalezienie ostatniego z Szesnastu i poznanie faktów o pandemii. Nikt nie mógł przypuszczać jednak tego, iż ta wiedza okaże się aż tak przerażająca. Czy Raneckiemu uda się doprowadzić tę sprawę do końca oraz z jakim skutkiem miałoby to mieć miejsce?
,,Wirus" Adama Ostaszewskiego jest jednym z tych wydań, które nawiązuje do aktualnej sytuacji pandemicznej. Lektura polskiego pisarza została zakwalifikowana do gatunku political fiction. Z racji tego, że wcześniej chyba nie miałam przyjemności czytać nic z takiej dziedziny tym chętniej postanowiłam mieć na uwadze ,,Wirus" Adama Ostaszewskiego. Nie żałuję tej decyzji, gdyż zapoznawanie się przeze mnie z tą publikacją na pewno nie było czasem straconym.
Wpis powstał w ramach współpracy z Novae Res.
Myślę, że mogę skusić się na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńMam komu zaproponować lekturę tej książki.
OdpowiedzUsuńNo ja niestety omijam książki nawiązujące do pandemicznej sytuacji. Wystarczy mi słuchanie o tym w rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńZarówno okładka jaki tematyka tej pozycji bardzo mnie zainteresowały Dzięki za polecenia
OdpowiedzUsuńZarówno okładka jaki tematyka tej pozycji bardzo mnie zainteresowały Dzięki za polecenia
OdpowiedzUsuńostatnio filmy seriale i ksiazki o tematyce wirusów, pandemia są bardzo popularne, ale jakoś mnie to nie dziwi
OdpowiedzUsuńdyedblonde
Nigdy nie słyszałam o tej książce. Nie jestem przekonana czy by mi się spodobała. Trochę słaba okładka.
OdpowiedzUsuń