,,Lulu i Drapek" Eugenii Pryszczepy to książka z gatunku literatury dziecięcej.
Literatura dziecięca może mieć wiele odcieni i z tego też powodu dobrze jest mieć na uwadze wydania, które są interesujące nie tylko w przypadku najmłodszych odbiorców, ale również dorosłych. Do tego grona zdecydowanie można zaliczyć wydanie ,,Lulu i Drapek" Eugenii Pryszczepy, które nie jest bardzo wyczerpujące pod względem poruszanej treści, a jednocześnie autorka w tej książce dla młodego czytelnika porusza sporo ważnych zagadnień.
,,Lulu i Drapek" Eugenii Pryszczepy ma ponad 100 stron i skupia się na przeżyciach Lulu oraz Drapka. W tym wydaniu autorka porusza zagadnienia związane z emocjami, uczuciami, postępowaniem na co dzień i tym, jak to wygląda nie tylko w ludzkim świecie. Wewnątrz nie ma ilustracji, jednak kolorowa okładka jest tym, co przyciąga wzrok.
Uważam, że dobrze jest sięgać również po dziecięcej wydania. W związku z ich różnorodnością można mieć pewność związaną z tym, iż uda zapoznać się z tymi, które poruszają ważne tematy. Dodatkową zaletą bajki ,,Lulu i Drapek" Eugenii Pryszczepy jest to, iż przyjacielem głównej bohaterki, pięcioletniej Lulu został kot Drapek. Obecność zwierząt w fabułę dodatkowo zachęca młodszych odbiorców do zapoznawania się z konkretnym wydaniem.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję wydawnictwu Novae Res.
Uważam, że dobrze jest sięgać również po dziecięcej wydania. W związku z ich różnorodnością można mieć pewność związaną z tym, iż uda zapoznać się z tymi, które poruszają ważne tematy. Dodatkową zaletą bajki ,,Lulu i Drapek" Eugenii Pryszczepy jest to, iż przyjacielem głównej bohaterki, pięcioletniej Lulu został kot Drapek. Obecność zwierząt w fabułę dodatkowo zachęca młodszych odbiorców do zapoznawania się z konkretnym wydaniem.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję wydawnictwu Novae Res.
Chętnie przeczytałabym tę książeczkę wspólnie z moimi siostrzeńcami.
OdpowiedzUsuńTematyka emocji jest ważna i dobrze, że ciągle jest poruszana w książkach dla dzieci
OdpowiedzUsuńMyślę, że niebawem skuszę się na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie omijam ten gatunek.
OdpowiedzUsuń