,,Ołowiana godzina" Aleksandry Pawłyszyn jest interesującym wydaniem.
Dziewczynka była wychowywana w patologicznej rodzinie, w której po ojcu szybko słuch zaginął, a matka zdecydowanie wolała alkohol, niż zajmowanie się dzieckiem. Opiekunka wyjeżdżała do pracy do Bułgarii, a gdy nie miała co zrobić z Ewą, zabierała ją ze sobą. To właśnie z tymi zagranicznymi chwilami wiążą się traumy bohaterki.
Muszę przyznać, że bardzo zaciekawił mnie wątek Ewy. Dzięki przeplataniu faktów odbiorca długo nie może zorientować się, jak potoczyły się losy tego dziecka i co zadecydowało o jej przyszłości. Teraźniejszość ukazana przez pryzmat przeszłości. Szokująca, momentami przerażająca i oszałamiająca. Warto dać jej szansę. Polecam.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję wydawnictwu Novae Res.
Jestem ciekawa jakież to traumy czekały na dziewczynkę w Bułgarii. Może to być ciekawsza lektura, niż się na początku spodziewałam.
OdpowiedzUsuńFaktycznie mimo starań i odcięcia od przeszłości niestety często ona się za nami ciągnie
OdpowiedzUsuńFajna propozycja
Dyedblonde
Bardzo ciekawy temat poruszony w tej książce. Dzięki za recenzję.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy temat poruszony w tej książce. Dzięki za recenzję.
OdpowiedzUsuńOd przeszłości trudno się odciąć, bo ona jest częścią nas i kształtuje nasze charaktery.
OdpowiedzUsuńŚwietny, ale zarazem ciężki temat. Ciekawa jestem co czekało dziewczynkę na miejscu, jak już dotarła do Bułgarii. Fajna propozycja!
OdpowiedzUsuńZamówiłam ją sobie do recenzji i jestem jej bardzo ciekawa. Mam nadzieję, że również mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na książkę.
OdpowiedzUsuńTym razem nie jest to propozycja dla mnie. Coraz rzadziej sięgam po takie książki.
OdpowiedzUsuńNa pewno jest się czym zainteresować.
OdpowiedzUsuń