,,Nić przeznaczenia" Anny Sakowicz to zwieńczenie dylogii.
Anna Sakowicz powraca z drugim i ostatnim tomem Muślinowej sagi. Tym razem losy rodziny rozgrywają się w latach 1939-1950. Rodzinę Wilamowskich czeka wiele szczęśliwych i tragicznych chwil. Trwa wojna. Także rodzinny Lidzbark znajduje się pod niemiecką okupacją. Każde przeciwstawienie się władzy jest karane, o czym może przekonać się między innymi Heniek. Nie mogłam oderwać się od lektury tego tomu, tym bardziej że autorka prowadziła akcję w bardzo zajmujący sposób.
Wawrzyniec przebywa w domu matki. Z powodu problemów zdrowotnych nie ma szans, by dostać się domu. Tam z resztą też nie jest bezpiecznie. Rozalia trwa, by dzieci rozpierzchnięte po świecie miały przystań, do której będą mogły wrócić. Czy tak się stanie? Czas pokaże. W tej części pojawia się epizodyczne nawiązanie do Hirsza, którego poznaliśmy w sadze jaśminowej. Dzięki temu tym chętniej postanowiłam zapoznać się z tą lekturą, a to dodatkowe nawiązanie jest niebanalnym atutem.
,,Nić przeznaczenia" Anny Sakowicz niestety zamyka się w dwóch tomach. Czuję pewien niedosyt w związku z zakończeniem. Jednocześnie jestem jednak bardzo zadowolona z tego, że miałam okazję zapoznać się z tą dylogią. Autorka po raz kolejny stworzyła tak świetny cykl, że jego lektura była dla mnie bardzo satysfakcjonująca. Z przyjemnością będę wypatrywać kolejnych wydań polskiej pisarki.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję wydawnictwu Luna.
Nie wiedziałam, że to saga. Wiem, komu ją polecę.
OdpowiedzUsuńNa pewno jest się czym zainteresować.
OdpowiedzUsuńŚwietna saga.
OdpowiedzUsuń