,,Oczy lęku" trzymają w napięciu od samego początku.
Adrian Bednarek na polskim rynku debiutował kilka lat temu. Seria, którą rozpoczyna ,,Pamiętnik diabła" jest jedną z wcześniej napisanych przez autora. W związku z tym, iż pojawiła się możliwość jej wznowienia, autor od razu postanowił dokonać redakcji tekstu i pozmieniać samego siebie. Zadaniem Adriana Bednarka było sprawienie, żeby przy okazji nowej daty premiery to wydanie stało się dla odbiorcy jeszcze logiczniejsze i pełniejsze. Myślę, że nieco podobne tematycznie są także ,,Oczy lęku" tego twórcy.
Lektura opiera się na przeplataniu rozdziałów z przeszłości z tymi z teraźniejszości. Jakiś czas wcześniej porwana została młoda dziewczyna, która obawiała się ryzyka śmierci, czy zgwałcenia przez porywaczy. Do niczego takiego jednak nie doszło, a jej zadaniem było pozyskanie potężnej kwoty pieniędzy. Czy możliwe było to, by udało jej się to zrobić?
Czytanie pozycji, w której nie brakuje napięcia jest naprawdę super. Miłośnikom tego wydania na pewno do gustu przypadną ciekawe poprowadzenie fabuły oraz odpowiednia dawką stopniowanego napięcia. Dodatkowo mieszanie rozdziałów przeszłości z teraźniejszością również doskonale się sprawdziło. ,,Oczy lęku" Adriana Bednarka to historia o tym, do czego może doprowadzić chęć szybkiego wzbogacenia się.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję wydawnictwu Zaczytani.
Ta książka czeka na mnie na Legimi. Niebawem będę spędzała z nią czas.
OdpowiedzUsuńPodobała mi się ta propozycja.
OdpowiedzUsuńO autorze słyszałam wyłącznie dobre rzeczy, więc biorę w ciemno.
OdpowiedzUsuń