,,Szukaj mnie wśród lawendy" to trzytomowy cykl.
Agnieszki Lingas-Łoniewskiej przeczytałam całkiem sporo książek. Dziś chciałabym Was zaprosić na moją opinię o drugim tomie chorwackiej trylogii. Zosia, jedna z bliźniaczek, już niedługo miała przekonać się, że jej życie miało się wywrócić o 180 stopni. Mężczyzna, z którym spędziła tak wiele lat, miał okazać się kimś, kto wywróci jej świat i sprawi, że inaczej zacznie patrzeć na sprawy z przeszłości. Zuzanna tymczasem dobrze układała sobie życie z Robertem, a Gabi tęskniła do ojca jej dziecka, choć za bardzo się do tego nie przyznawała.
Kilka dni temu mogliście przeczytać wpis z moimi odczuciami na temat pierwszego tomu. Powieść o Zosi spodobała mi się bardziej, niż jej poprzedniczka. Chyba tajemnica z przeszłości bardziej mnie po prostu zainteresowała. Choć jest to publikacja o średniej z sióstr możemy także poznać dalsze losy dwóch pozostałych dziewczyn. Główna akcja toczy się jednak wokół głównej bohaterki. Autorka pisze lekko, książka nie jest też zbyt obszerna, więc przeczytałam ją w dwie godziny. Lektura nie pochłania wiele naszego czasu, a może być miłym przerywnikiem w ciągu dnia.
Agnieszka Lingas-Łoniewska w swojej pozycji poruszyła problem tajemnic sprzed lat. Ukazała do czego może prowadzić kłamstwo, zatajenie prawdy. Z wielkim zainteresowaniem czytałam o przeszłości głównych bohaterów, która w dużym stopniu wpłynęła na ich teraźniejszość. ,,Szukaj mnie wśród lawendy. Zofia" to książka, w której Chorwacja także odgrywa znaczącą rolę. Być może nie jest już tak częsta, jak w pierwszym tomie, jednak doskonale dopełnia całości. Jestem ciekawa też tego, jakie tajemnice z przeszłości przed siostrami zataja Gabriela.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję wydawnictwu.
Na pewno jest się czym zainteresować.
OdpowiedzUsuń