,,Księżyc nad Vajont. Echo. Tom 1" Katarzyny Kieleckiej to koniec dylogii.
Stosunkowo często sięgam po powieści z gatunku powieści obyczajowej. Dwutomowy cykl ,,Księżyc nad Vajont" bardzo zainteresował mnie swoją fabułą. Z tego też powodu postanowiłam zapoznać się właśnie z tą publikacją. Korzystając więc z dłuższego weekendu i wolnych dni postanowiłam nie zwlekać i czym prędzej skusić się na lekturę ,,Księżyc nad Vajont. Echo" Katarzyny Kieleckiej, który stanowi ostatni tom tej serii polskiej pisarki.
W tym wydaniu odbiorca ma okazję zapoznać się z kolejnymi wydarzeniami głównych bohaterów. Idealnie jest mieć na uwadze to, że świetnie będzie zaopatrzyć się w tę lekturę ŵ taki sposób, by raz za razem można było zapoznawać się z tym cyklem, gdyż naprawdę warto to zrobić. W pierwszej części fabuła dzieje się w latach 60. i jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Główny bohater był odpowiedzialny za budowę tamy, jednak czy to miało się udać? Odbiorca ma także okazję przenieść się do współczesnej Łodzi. Cichońska zaniedbywała rodzinę, dużo czasu poświęcając matce. Czy to się miało zmienić? Co było dalej?
,,Księżyc nad Vajont. Echo" Katarzyny Kieleckiej jest wydaniem, które okazało się naprawdę interesujące pod względem poruszanej treści. Jest to powieść, na którą warto zwrócić uwagę w przypadku chęci zapoznania się z niebanalną propozycją. Z tego też powodu uważam, iż warto skusić się także na lekturę pierwszego tomu. Dobrze jest także zdawać sobie sprawę z tego, że wydarzenia opisane w tej części stanowią drugi i ostatni tom serii.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję wydawnictwu Szara Godzina.
Obie części niedawno do mnie dotarły. Jestem ich bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńSeria zapowiada się świetnie. Myślę że przeczytam
OdpowiedzUsuńChętnie skuszę się na tę lekturę.
OdpowiedzUsuń