,,Rancho Rzeki Marzeń" to lektura na wolny czas.
Karolina Perera umiejętnie pokazuje, że nic nigdy nie jest czarno-białe. ,,Rancho Rzeki Marzeń" to pozornie lekkie czytadło, które jednak skrywa w sobie wiele podtekstów i uczuć. Muszę przyznać, że dość długo zbierałam się do lektury ,,Rancho Rzeki Marzeń". Zupełnie niepotrzebnie. Jest to bowiem ciepła historia o sile prawdziwej miłości, czy trudnej przeszłości. Serdecznie polecam Ci tę lekturę, jeśli masz czas na szybką i w miarę przyjemną lekturę.
W czytelniczym planie dnia lubię sobie przeplatać gatunki literackie. Nie przepadam za stałością, choć mam kilka ulubionych historii, które przez cały czas mnie zachwycają. Jedną z nich są romanse i od czasu do czasu sięgam po takie z akcją za granicą. Tym chętniej postanowiłam skusić się na tę lekturę. Postanowiłam zarezerwować sobie na nią jednorazowo więcej czasu.
Głównymi bohaterami są Joshua i Patricia. Połączyło ich to, że oboje chcieli spędzać czas z dala od tłumów. Mężczyzna zajmował się remontem domu po dziadku. Choć rzekomo nie mogli się tego spodziewać i bronili się przed tym uczuciem, między nimi zaiskrzyło. Oboje mieli jednak trudne doświadczenia. Czy zdecydowali się na prawdziwą miłość?
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję wydawnictwu.
Na pewno jest się czym zainteresować.
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie, będę miała na uwadze
OdpowiedzUsuń