,,Wpół do świtu" to genialna lektura.
Literatura obyczajowa jest stosunkowo często wydawana na polskim rynku. Wśród twórców znajdują się ci rodzimej narodowości, ale także zagraniczni autorzy. W ostatnim czasie premierę miała książka ,,Wpół do świtu" Mariki Krajniewskiej. Było to moje kolejne spotkanie z twórczością tej autorki, więc tym bardziej byłam ciekawa, jak odbiorę to wydanie. Książka dość długo czekała na swoją kolej, jednak okazało się, że stało się tak zupełnie niepotrzebnie.
Lektura już od samego początku bardzo przypadła mi do gustu. Czasami jednak niektóre pozycje muszą chwilę poleżeć i poczekać w natłoku innych zobowiązań, by móc jeszcze bardziej docenić ich treść. W tym wydaniu odbiorca ma okazję zetknąć się zarówno ze śmiercią i stratą bliskiej osoby, jak i zmianą pracy i wiarą w lepsze jutro, których doświadcza Ewa, główna bohaterka tego wydania.
Choć czytałam już całkiem sporo książek z tego gatunku to ,,Wpół do świtu" Mariki Krajniewskiej także mnie zainteresowała. Niewątpliwie autorce udało się stworzyć pozycję dopracowaną nie tylko pod względem fabularnym, ale także stylu. Mimo tego, że czasem jakaś książka musi odleżeć, zanim się po nią sięgnie, cieszę się, że ta cierpliwie czekała na swoją kolej.
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Autorce.
bardzo zaciekawiła mnie ta książka
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę interesująco.
OdpowiedzUsuńChętnie po nią sięgnę w wolnym czasie
OdpowiedzUsuń